Szanowni Koledzy,

W imieniu całej Rady serdecznie gratuluję zdanego egzaminu sędziowskiego. To ogromny Wasz sukces osobisty. Zdany egzamin zawodowy świadczy o tym, że posiedliście wiedzę i umiejętności z zakresu stosowania prawa na najwyższym poziomie, co daje wam możliwość ubiegania się o stanowisko asesorskie, a w przyszłości - także o sędziowskie.

Wiedza merytoryczna to jednak nie wszystko. Sędziowie uważają się często za kapłanów mających także wiedzę o tym, co słuszne i moralne, a co niesłuszne i niemoralne. Nie dajcie się opanować zgubnemu poczuciu wyższości. Wyczucia sprawiedliwości nie nabywa się bowiem na studiach, a niektórzy zwyczajnie nigdy go nie nabędą, zresztą bez swojej winy. Bezpiecznym drogowskazem sędziego pozostaje zatem ustawa. I o tym pamiętajcie!

Dzisiaj nie da się uniknąć trudnego tematu związanego z rzekomą potrzebą weryfikacji powołań sędziowskich z uwagi na sposób ukształtowania Krajowej Rady Sądownictwa. Przyczyny te są różnie definiowane, ale ich wspólnym mianownikiem jest polityka rozumiana jako socjotechniczne narzędzie kształtowania opinii publicznej.

Abstrahując od tych przyczyn pozwolę sobie Państwu zwrócić uwagę na jeden aspekt zapowiadanej „weryfikacji” sędziów związany z postulatami formułowanymi przez stowarzyszenie „Votum” zrzeszające absolwentów KSSiP-u, a powtarzanymi przez polityków i inne stowarzyszenia sędziowskie. Otóż okazuje się, że z uwagi na „mały wpływ” KRS na te nominacje, to absolwenci KSSiP mają zostać wyjęci spod upokarzającej „weryfikacji”, gdyż „mieli nie mieć wyjścia”, są „merytorycznie przygotowani, bo zdali egzamin sędziowski”. W związku z tym zwracam uwagę, że istnieje jedna procedura dojścia do stanowiska sędziowskiego i jeden organ – Krajowa Rada Sądownictwa oraz decyzja Prezydenta RP. Wszyscy, którzy chcą zostać sędziami, muszą zgłosić się na wolne stanowisko sędziowskie albo dokonać wyboru – jak dzisiaj Wy - i uzyskać rekomendację Rady, Rady w obecnym kształcie i składzie personalnym. Dlatego argument o tym, że inni kandydaci mieli rzekomo inne wyjście i mogli nie zgłaszać swoich kandydatur na wolne stanowiska sędziowskie jest argumentem chybionym, a w mojej ocenie - moralnie wątpliwym.

Podobnie wyglądają argumenty dotyczące kwalifikacji zawodowych kandydatów. Wszyscy kandydaci na sędziów muszą się legitymować formalnymi kwalifikacjami, a większość ma za sobą także zdany egzamin sędziowski. To poczucie wyjątkowości niektórych absolwentów KSSiP-u może zatem budzić pewien niepokój i życzę Państwu, abyście podchodzili do niego z dystansem i stosowną refleksją. To ustawa z 2017 roku wprowadziła dla absolwentów KSSIP pewien przywilej - określona pula wolnych stanowisk sędziowskich przeznaczona jest wyłącznie dla absolwentów KSSiP, którzy mogą dokonać wyboru, przed jakim dzisiaj stajecie, konkretnego stanowiska sędziowskiego, wedle najbardziej obiektywnego kryterium, którym jest wynik egzaminu. Nie zawsze tak było i wcale być nie musi. O tym powinniście pamiętać.

Obiektywizacja naboru do służby publicznej jest ściśle powiązana z zasadą równego traktowania obywateli przez państwo – podstawową zasadą państwa praworządnego, ale jej korelacja z niezawisłością sędziowską jest niewielka. Gwarancją niezawisłości sędziowskiej jest bowiem stabilność stanowiska i nieusuwalność sędziego z urzędu. Raz otwarta droga do weryfikacji powołań sędziowskich niechybnie prowadzić będzie do ich cyklicznego weryfikowania – tyle, że wedle różnych kryteriów. To pozostawiam Wam do przemyślenia.

Co do dalszego biegu procedury nominacyjnej, który Państwa może najbardziej interesować, muszę zaznaczyć, że jej sprawność będzie zależeć przede wszystkim od postawy nowej dyrekcji KSSiP oraz Ministra Sprawiedliwości. Jeśli dokumenty zostaną do Rady przekazane niezwłocznie, a Minister nie będzie wykorzystywać terminu 21 dni do wyrażenia opinii, ten etap procedury przed KRS może zakończyć się jeszcze podczas czerwcowego posiedzenia. W przeciwnym razie szybkiej ścieżki nie możemy zagwarantować z uwagi na zaplanowane w miesiącach wakacyjnych krótsze posiedzenia Rady i urlopy pracowników biura. Mogę jedynie obiecać, że zmieścimy się w terminie dwóch miesięcy od przekazania dokumentów do Rady.

Życzę Państwu z całego serca właściwego wyboru dzisiaj i wszelkiej pomyślności. Powodzenia!